Witaj w epoce zoomizmu. Blaski i cienie pracy zdalnej.

W artykule Marka Szymaniaka (Spider’sWeb) na temat pułapek pracy zdalnej mówię tak:

Danuta Rocławska, trenerka i psycholożka biznesu podkreśla, że relacje z ludźmi mają nie mniejsze znaczenie dla naszego przetrwania niż zdrowa dieta czy aktywność fizyczna. – Przy czym największe znaczenie ma kontakt „twarzą w twarz”, uścisk dłoni, poklepanie po plecach, „żółwik”. Powodują one wydzielanie w organizmie oksytocyny, która łagodzi fizjologiczną reakcję na stres i dostraja nas społecznie – dodaje.

Co więcej, intensywna praca przez kamerki wideo może potęgować odczuwane zmęczenie. Psychologowie znaleźli już na to nazwę: syndrom „zdalnego zmęczenia” lub z angielska od popularnego komunikatora „Zoom fatigue syndrome”. Objawia się on bólem głowy, oczu, spadkiem koncentracji, poczuciem wyobcowania oraz intelektualnego zamglenia, a długoterminowo wypalenia zawodowego.

Cały artykuł do przeczytania tutaj>>

O efekcie „zoom fatique” możesz także posłuchać tutaj>>